Jadę na wojnę...
Amunicja uzupełniona. Broń sprawdzona. Zapasy w pogotowiu. Sprzęt, mam nadzieję, nie zawiedzie:
Pierwszy atak od razu w sobotę. Ledwie się zaczął, zaczęło też padać... Kicha, polegnę jak nic... Trzeba wrócić na pozycje wyjściowe i przeczekać... Czekanie trwało do wczoraj, czyli do poniedziałku. O dziwo, po szybkim zwiadzie, okazało się, że nieprzyjaciel oberwał nieco na północnej flance:
To dobrze wróży na przyszłość...
Wczoraj miał miejsce kolejny atak. Chyba uda nam się wyjść z okrążenia. Dzisiaj trzeba będzie ostrzelać jeszcze południowe przedpole i sprawdzić okopy...
Następny atak przygotowany na weekend.
Trzymajcie kciuki za nasze zwycięstwo!
ERRATA:
Dlaczego aż tyle i takie różne środki? W ob. roku laliśmy Roundupem. Spisał się rewelacyjne, poza miejscami obleganymi przez skrzyp. Można go wzmocnić i przyspieszyć AS 500 - da wtedy radę nawet skrzypowi. Ale ta cena... Poza tym w ub. roku był tu głównie rzepak, teraz całe mnóstwo innego cholerstwa. Dlatego Chwastox - a w zasadzie 2 Chwastox-y:
Turbo 340 SL - na większość paskudztwa,
Extra 300 SL - na sprzyp i szczaw kędzierzawy.
Przy podstawowym produkcie, na pierwsze efekty trzeba czekać min. tydzień. Po zmieszaniu z AS-em widać je średnio po 3 dniach (nasza fotka zrobiona po 2).