Sz... człowieka trafia! Drugi raz zalało fundamenty! Pompiarze lecą w kulki na całego!
Jakiś "rozgarnięty inaczej" oświadczył dzisiaj, że skoro zalało w 1800-którymś i zalało jak Niemcy rozwalili wały powodziowe w 1945, to znaczy, że nikt nie powinien się budować na Żuławach! Facet chyba był ciągle jeszcze "świąteczny"! Może mu karp zaszkodził i padło chłopu na rozum zamiast na wątrobę?
Fakt są takie, że poprzednio zalało nas na początku grudnia, gdy remontowali stację pomp, a kolejny raz woda podlała nam fundamenty w Święta.
23.12 było jeszcze ok, a już 26.12 woda znowu wysoko i instalacje pływały.
Gdzie nie zadzwonić, to się okazuje, że nie ich instalacje, mimo że w wykazach mają je na stanie. Ta więc w Święta nic nie udało się załatwić... dopiero dzisiaj....
Wyszło przy okazji, że - żeby nie zamarzły pompy - podnoszą specjalnie poziom wody na zimę. Widać pompy ważniejsze od domów. Tylko, że ubiegłej zimy takich szopek nie było.
W każdym razie: koniec jaj, panowie od pomp!
W Świeta aparatu nie było na budowie, ale dzisiejsze fotki przedstawiają sie tak (woda w trakcie opadania):