KG - Dz39 i Koniec Reku [20100904]
I po urlopach... sobota, 20100904. Od dzisiaj wracamy do starego rytmu: soboty w całości, tydzień z rzadka, krótko i z doskoku...
Dzisiejszy temat, to: gabinet - ściana od pom.gospod., szpachel i koniec rekuperatora. Wreszcie coś się skończyło ;-) Ale od początku...
1-
Brakowało nam kawałka ściany między gabinetem a pom.gospod. - a dokładniej: tylko od strony gabinetu.
Musieliśmy czekać na podpięcie PC, wody i resztówek kabli. Dwa pierwsze podpięcia wykonane, więc <> 2/3 ściany udało nam się skończyć:
Z wejścia od strony salonu ścianka prezentuje się tak:
Został jeszcze do zamontowania przycięty już kawałek - bezpośrednio przy skrzynkach. Jeszcze kilka kabelków tu wejdzie... tylko satelitka :-)
2-
Skoro parter - to szpachel... jeszcze i ciągle....
Ufff... na cacy zrobione, czyli na 100% przygotowane pod drugą warstwę TV-zornia, przedpokój i sypialnia gościnna (jej fragment na zdjęciu) oraz spora część salonu z jadalnią:
Przy okazji zniknęły nam z podłogi zalegające płyty KG. Przygotowane do wciągnięcia na poddasze, ale do tej operacji potrzebne są 4 osoby, a było nas troje... więc trochę poczekają.
Jednocześnie udało się trochę posprzątać parter:
3-
Na koniec obiecana inwentaryzacja zamieszania w reku. Znowu podziurawiliśmy trochę ścianę. Powód: wylot powietrza z reku. Wlot mamy na ganku wejściowym, wylot - na ścianie szczytowej w naszej sypialni:
Znajdziecie miejsce, gdzie rura się ukryła?
Zerknijcie na lewą krawędż, pod dachem:
Od środka instalacja idzie niskimi skosami, w schowkach:
Tam też (w sypialni) 2 rury schodzą w dół i idą do pomieszczeń na parterze oraz dołem na drugą stronę pokoju. Dalej (czyli bliżej nas, bliżej obiektywu) idą w schowkach w niskiej części garderoby, gdzie stanie sprzęt, aby dotrzeć do łazienki. Tu się zaczyna zabawa:
rura z lewej (będzie w środku ściany) schodzi w dół i idzie do salonu, a 3 rury skręcają na ganek w prawo:
Jedna z nich (niestety niewidoczna, bo z tyłu zupełnie), wychodzi na zewnątrz budynku (na ganek właśnie), a pozostałe 2 skręcają:
i już elegancko idą jako "klęcznik" na wschodnią stronę domu. Mamy więc małą plątaninę w łazience, którą trzeba będzie zasłonić po bokach ściankami kolankowymi a pod okrągłym oknem - jako wspomnianą kiedyś półkę - klęcznik właśnie....
Dalej - w następnym narożniu łazienki (znów idealnie w środku ściany) schodzimy rurami w dół - do wiatrołapu i dolnej łazienki oraz mamy podpięcie w łazience górnej (peryskop). Część instalacji tutaj skręca w stronę pokoju Juniora:
Tam idzie też dołem do TV-zorni, dolnej sypialni i na drugą stronę pokoju... uff....
I nic nie namieszałam, mimo, że instalacja jak widać nieźle pokręcona:-D
Mówiłam - przy drewniaku trzeba kombinować... wykonanie to potej już tylko pikuś... pan Pikuś...
Na koniec jeszcze podsumowanie: niniejszym temat reku uznajemy za zamknięty.