Zakupki...
ciąg dalszy...
Dojechały:
--> kable ziemne pod elektrykę i sterowanie ogrodowe,
--> skrzynka el. zewnętrzna - pod to samo...
Zrobione:
--> zamówiony nowy projekt po zmianach "odchodowych"... (totalna zmiana koncepcji, ale trzeba to będzie jakoś przez rok wytrzymać),
--> wyliczone ostatecznie materiały pod automatyczne nawodnienie ogrodu...
Dzisiaj dojadą:
--> pełen komplet okuć brama + 3 furtki (bez klamek i takich pierdół),
--> kolejne opakowanie impregnatu (brakło na samej końcówce).
Trzeba:
--> zliczyć rury do kanalizy i deszczówki,
--> kupić wreszcie 2 zbiorniki po 1m3 na deszczówkę,
--> zastanowić się nad ostatecznym oświetleniem ogrodu w części wypoczynkowej,
--> wybrać, kupic, położyć fugi w górnej łazience (nie wchodziliśmy do niej od kilku tyg.)
Czekamy na:
--> kolejną porcję lamp,
--> ciągle jeszcze na 2 komody i 1 skrzynię do obu łazienek (zarezerwowaliśmy dodatkowo siedzisko do sypialni - też z litej akacji),
--> płytki na dolną łazienkę (ciekawe co szybciej dojedzie: płytki z Kielc czy meble z Indonezji?)