Aktualizacja [20110601-20110606]
Stan prac:
1- Wnętrza:
--> Szlifowanie u Juniora (ups, dawno tego nie robiliśmy):
Teraz ciągniemy tylko te kąty, które bez drabiny mogłam wygipsować. Reszta czeka w kolejce, aż z ogródkiem się obrobię):
--> Początki szlifowania w górnym saloniku:
2- Opaska:
--> wreszcie można było zabezpieczyć fundament z zewnątrz. Sprzęty leżały od jesieni i czekały. tym razem punkt dla nas: zaczęte = skończone:
Na dodatek już częściowo zasypane ;-)
Trochę bedzie czarnym swieciło... Niedługo czas zacząć polowanie na otoczaki, które tu wylądują...
3- Ogrodzenie:
--> skoro brak okuć, nic nie stoi na przeszkodzie, żeby pomalować furtki i bramę. Nie ma sensu, żeby jak słońce jasno świeciły:
I gotowe:
Potem przyszła kolej na bramę... i skończył się impregnat:-(
I to tyle, nie licząc ogródka. W tym przybywa, ale droga do celu jeszcze daleka...
Dla tych, którzy już tęsknią za wiosną i konwaliami - mała niespodzianka:
Podobne, prawda? To jest Kiścień Waltera i pal sześć, że zimą będzie miał czerwone pędy. Ważne są kwiaty!