KG + Cekol C40 = Wielki powrót [20110409]
W sobotę - jak zwykle - praca na 3 etaty. Tzn. dla każdego po jednym ;-)
1- Sypialnia:
Gdy udało się zamknąć doły i dziury, trzeba też skończyć samą górę - pod kalenicą. Tu brakowało do tej pory płyt KG. W sobotę zaczęły się pojawiać. Najpierw, standardowo, wycinanie twardej pianki PUR, która dzielnie siedzi między krokwiami:
Później można zacząć kłaść KG:
Cała sobota i pół sufitu (skos południowy) zrobione. Cięcie twardej pianki nożem od chleba i tępą piła do drewna nie należy do przyjemności, uwierzcie na słowo...
2- Garderoba:
"Owinięta" dookoła welonem i narożnikami:
Kąt pod rekuperator jeszcze nie ruszony.
3- Salonik:
trochę narożników trafiło na miejsce:
Czasu brakło na wykończenie gankowych dołów i kosza, ale półka i szafka gotowe.
Połknęłam przy tym pół rolki narożników, czyli jakieś 40m.
4- Łazienka:
Kładziemy ostatni kawałek i półkę na ganku. Ruszyły też otoczaki.
Ale, ponieważ prace były zaplanowane nie w łazience, tylko w ogródku i nie odebraliśmy kleju (bo nam "transportowiec" nie dojechał przez nasze wycieczki płotowe), to kleju brakło... Za tydzień chyba nie skończymy... Jeszcze 3 delegacje w tym tygodniu... no nic, leży i czeka...