Re: Kasiaros
Kasia, mówisz: sporo więcej roboty przy domu z bala...
Zależy jak na to spojrzeć... ale od początku:
1- INSTALACJE:
fakt, ściany drewniane utrudniały prowadzenie pionów instalacyjnych. Wszystko szło po podłodze, po suficie, albo dookoła po ścianach zewnętrznych, więc więcej pracy i większe zużycie materiałów. Poza tym obowiązkowy peszel i zero łączenia kabli w puszkach - to już na wszelki wypadek i z założeniem, że dom będzie inteligentny.
2- ŚCIANY i MALOWANIE
Tu było na odwrót. Odpadły nam wszystkie ściany działowe na parterze: nie trzeba ich było budować, ocieplać, szpachlować, szlifować, malować. Wyjątek stanowi ściana gabinet/kotłownia, gdzie jest stelaż, ale dzięki temu w tej ścianie idą wszystkie instalacje.
Na poddaszu trzeba już było budować ścianki działowe :-(
Na parterze dzięki temu oszczędzamy choćby czas, koszty farby, KG i wełny.
Zgoda - utrudnienie, bo kolory ścian i podłóg we wszystkich pomieszczeniach trzeba zgrywać z kolorem drewna. Ale nad tym kolorem trochę myśleliśmy i zanim przyjechały do nas pierwsze elementy konstrukcyjne było wiadomo w jakim kolorze będą wszystkie ściany na parterze :-) Jedyne, czym się martwię od początku - to dobranie koloru podłogi.
Zobacz na sam salon: mamy do malowania 1 ścianę przez całą długość domu + 1 ścianę boczną w jadalni i kuchni + sufity. I to jest wszystko, co jest do malowania w tych 3 pomieszczeniach:-) Ściany drewniane wystarczy umyć i są idealne:-) Dzięki temu na parterze nabieramy małego speeda:-)