Łazienko-sypialniane cięcie-gięcie [20110129]
Po zmianie kleju praca w łazience idzie jak trzeba. Teraz dopiero widać efekty...
I to nawet mimo zamarzającej maszyny (dobra dobra... zamarzającej wody w maszynie):
W każdym razie niedługo skończymy podłogę... ufff..... Tylko... ta praca będzie szła na leżąco...:
W każdym razie od dzisiaj drastycznie wzrosła wydajność, a spadło zużycie kleju ;-)
Pozostając w temacie łazienki - podłączona została woda do zaworów i sprzętu, więc można było zamknąć płytami ściany: "umywalkową":
i "WC-tową":
Poza tym połatane zostały dziury w KG - dokładnie narożniki w saloniku na poddaszu i w dziurach u Młodego:
W salonie został południowy ganek (bez silnej lampy nie tykam) i kawałek w okolicach schodów/sypialni Modego:
Szłoby zdecydowanie szybciej, gdybym nie siedziała i nie dłubała tymi narożnikami brakujących jeszcze kawałków przy półkach. Tym razem zajrzyjmy do wnętrza naszych dziur:
Zużyłam dzisiaj dobrą połowę z rolki... a w rolce było 75m ;-)
Przy okazji wrobili mnie w szlifowanie tego wszystkiego... Jak sobie wymyśliłam, to mam teraz wykończyć...
PS - Przy okazji:
szukam faszyny albo kiszki faszynowej. Gdybyście słyszeli o producencie z Pomorskiego albo okolic Elbląga - dajcie znać :-) Trzeba się jakoś przygotować do wiosny...