KG - Dz21 Sypialniane skosy i kablowisko[20100723]
Kolejne popołudnie w składzie 3-os. na placu boju. Każdy ma swoje zadanie.
Na początek meldujemy zakończenie grzebania w kablach...
Od dziś koniec bałaganu - skrzynki wyglądają jak w przemysłowej rozdzielnii:
Po ich otwarciu widać szaleństwo ;-) Najmniejsza, netowo-sat, jeszcze bez urządzeń... ale chyba bezpieczników, liczników, wyświetlaczy nam wystarczy... ba... z lenistwa nawet gniazdo do jednej wsadziliśmy ;-) I pomyśleć, ze sami wymyśliliśmy i zrobiliśmy to wszystko...:
Tak więc temat elektryki w pom.gospod. uważamy za zamknięty:-)
Za to całkiem otwarty zrobił się temat uprzątnięcia działki z chwaściorów. W ub. roku laliśmy roundupem. W tym rzepaku prawie nie było... Większa część działki została poza tym wczesną wiosną "przekopana" na głęb. równo 1m, a najdłuższy narożnik dodatkowo podsypany, żeby w miarę wyrównać go do poziomu reszty. Myślicie, ze coś to pomogło? Skrzyp rośnie tam jak głupi... po prostu jeden wielki koc... W tym roku wylazły inne chwaściory, głównie maruna i ostrożeń. Całośc zlaliśmy chwastoxem i resztką roundupa, wzmocnionymi AS-em. Chwaściory się popaliły, ale nadal sterczały kikuty wysokie miejscami na metr... Ziemia popękana jak na pustynii więc się nie wyrwie... Ufff... na szczęście popadało i teraz wychodzą, niczym z miękkiego masełka... Gdy takie poletko zostanie już oczyszczone z roślin:
do akcji wkracza sprzęt, czyli kupiona miesiąc temu glebogryzarka:
Na zbitej ziemi ona też nie dała rady. Dopiero teraz ciągnie i robi porządek.
A trawa leży od ubiegłej wiosny i czeka na lepsze czasy...
I na koniec wracamy na poddasze.
Skoro zaczęliśmy kłaść płyty KG na skosach, czas iść dalej... Jak zwykle, trzeba się czymś podeprzeć, żeby 1 osoba dałą radę to kłaść i przykręcać... Więc korzystamy ze sprzętu sprawdzonego przy sufitach:
I tak idziemy z pracą do przodu. Więcej czasu schodzi na mierzeniu, gdzie przybić stelaż, niż na kładzeniu płyt. Na razie mamy tyle, ale jak wiadomo - najtrudniejsze są początki ;-)