KG - Dz 04 A ściany rosną, rosną... [20100616]
Środowe późne popołudnie. Kolejna "zmiana" w domu.
Kolejność, jak zwykle: mierzenie i cięcie:
Potem płyta ląduje na suficie, albo na ścianie. I tak: kroczek po kroczku, a z piany (dosłownie: z pianki PUR) wyłania się jadalnia i salon:
Teraz widać nareszcie, że to miejsce do mieszkania będzie;-)
Na budowie nie jest lekko... sprzątać też trzeba. Najpierw tylko trzeba nabałaganić - i to dosłownie, bo przed kładzeniem płyt na ścianach trzeba obciąć wystającą piankę (Ekipa tego nie zrobiła, bo nóż do cięcia leżał w serwisie gdzieś w USA, więc "męczymy" się z piłą do drewna). Najpierw bałaganimy:
Potem sprzątamy:
I na koniec dnia sufit w pokoju gościnnym na parterze zrobiony (my lubimy ser, więc sufit na razie też w "dziury"):
Dzisiaj też będzie się dobrze spało;-)