Ganek w słoneczko i "podparte" poddasze [20100205]
Zaległości piątkowe... wybaczcie poślizg (2 dni imprezek).
W piątek zaświeciło się słoneczko na północnym ganku. Śnieg się nie roztopił, ale okienko w łazience zostało wstawione i obrobione opaską:
Z bliska:
I od środka:
Okienko niewielkie, ale jednak otwierane... ups... kładzione :-)
Z dnia na dzień, z deseczki na deseczkę, domek nabiera pazura - przynajmniej od frontu:
Na południu też praca wre. Zaczęły się obróbki ganka, czyli podbijanie, obijanie...
Oj, to ostatnie aż za mocno... żal było patrzeć na nogę i rękę... ał.... bolało...
Od środka ten salonik jeszcze bez podłogi, ale już niedługo...
Jeśli chodzi o wysokość, nie jest tak źle... da się wejść:
Rzućmy jeszcze okiem na poddasze, bo to nie wszystko, co się działo...
Na obu długich ścianach powstał piękny szkielet w konstrukcji słup-płatew, podpierający krokwie. Teoretycznie powinno to stanowić stelaż ścianek kolankowych, ale oczywiście ścianek nie będzie ;-) Jakoś inaczej zagospodarujemy te kąty.
Problemem było, już na etapie projektu, że płatwie będą szły centralnie przez ganki. Na szczęście Panowie pamiętali, że na to narzekaliśmy i proszę, jaką piękną zgotowali nam niespodziankę...:
Od wschodu zaczęli też okładać szczyty: