Nabici w NORDEA :-(
Tym razem bank przegiął na całej linii....
tuż przed podpisaniem umowy zmienili warunki... niby normalne... ale chyba nie w tym wypadku.
Stwierdzili, że dadzą nam 100tys. wiecej kredytu niż potrzebujemy i zmienią nam przy tym CHF na PLN. W związku z tym rata miesięczna będzie wynosiła nie 1600, a 3900. Różnica w całym okresie spłaty... bagatela... dodatkowe 390tys....
Do tego wpisy w księgach wieczystych na wszystkich nieruchomościach, jakie mamy i przepisanie mieszkania rodziców na nas - oczywiście tu także wpis bankowy w KW.
A najfajniejsze jest to, że wkładu własnego wnosimy 50%.
Fajny bank, prawda?
Na koniec dodam tylko, że procedura przyznawania kredytu trwa od stycznia...
Więc, jeśli chcecie dorobić się nerwicy i zacząć rzucać mięsem na prawo i lewo - serdecznie polecam ich usługi :-(