Podłoga Dz.03 + Dzień szmaty [20111009]
Ufff... Stan, po zakończeniu pracowitej soboty: 5 wykończonych ludków...
A tak bardziej budowlano i w tematach najważniejszych:
1. Podłoga:
definitywnie zakończony salon. Ruszony kawałek przedpokoju... kawałek, czyli jakaś połowa;-)
Zostały 2 pokoje...
2. TV-zornia:
Czy ktoś to jeszcze pamięta?
Do załatania i pomalowania została masa zaprawek: przy parapetach, pod prysznicem... Tak, tak... nasz prysznic na poddaszu był montowany od strony parteru... więc dopiero po jego skończeniu można było uzupełnić sufit:
Poprawiona też słynna, własnoręcznie "wydziergana", półeczka na sprzęt. Jeszcze gips dosycha środkiem...
3. Dzień szmaty:
zmienił nazwę na Dzień spryskiwacza... czyli dopieszczanie oczek...:
Swoją drogą, profesjonalny środek zdał egzamin na 6-tkę!
4. Bałaganiarskie zacięcie:
Ale, ale... za dużo porządków też nie jest zdrowe, więc nabałaganiliśmy tam, gdzie było posprzątane...:
No, co?? Mamy wytłumaczenie... Meble trzeba było gdzieś skręcać :-D