Dulu-sypialniany zamot
Klops na klopsie i klopsem pogania...
Na sypialnię brakło na upartego ok 0,5l farby - na same zaprawki i poprawki... Ale farba była z mieszalnika... To też nie problem...
Problem w tym, że inny był kod koloru na opakowaniu, a inny kolor w realu, czyli na ścianach...
Metoda prób i błędów:
dobieranie;
miksowanie;
porównanie;
- w niekończącej się pętli DO WHILE (aż uzyskasz dobry kolor) zakończyla się totalnym dumpem systemowym... Wszystko na nic...
Trzeba było kupić 10l nowej barwy... i w sobotę trzeba jechać całą sypialnie od początku...
Kasa... czas... czas... kasa...
A wszystko przez jedną durną naklejkę, na której było Labrador Sands 5, a w środku coś innego...
No nic, zobaczę co chłopaki dorobili w zamian, gdy wrócę - w piątek, coś koło północy...