Fanty domowe - made by 'MISA'
Made by MISA - jak mawia Junior - czyli początki rękodzieła 'pro domo' ;-)
Odgrażałam się, że będę dziergać zimą... to dziergam... przed Świętami, do kompletu z prezentami dla rodzinki, 'wydziergałam' też dla siebie - ups... dla domku.
Pamiętacie tuningowane doniczki?:
Trochę się zmieniły. Ostateczny ich kształt jest teraz taki:
Ta została wykonana jako pierwsza - Kto pozna, czyj to autoportret:
W garażu czekają 4 kolejne donice do zrobienia - tym razem same nówki.
Po doniczkach przyszła kolej na prezenty świąteczne. Te zaczęły się od świeczników - u nas został ten dłuższy - poznajecie gościa z prawej?:
Poszło sprawnie, więc dalej robiłam...tu inny: w 4 odsłonach, zależnie od humoru - generalnie babski bardzo wyszedł, aż mi wstyd...:
Wszystkie ozdóbki utrzymane są w jednej kolorystyce, a jako farba bazowa poszedł nasz dekoral ze ścian na parterze:-)
Inne "malowanki" poszły pod choinkę...
Teraz mam do zrobienia ramki do fotek i szafkę na kolumny do TV-zorni + ścianę w gabinecie... Foto w górnej łazience chwilowo odpadło - za wąsko:-(
===========
Teraz, specjalnie dla kompo-maniaków, którzy zamiast na imprezie, siedzą przed sprzętem - WSZYSTKIEGO DOBREGO W 2011. Żeby był lepszy, niż 2010, ale wciąż odrobinę gorszy, niż kolejne. WSZYSTKIEGO NAJ!!!