Oświecenie z weselnym welonem [20100918]
Sobota, 18.09. Od wczoraj jesteśmy oświeceni, więc świecimy dalej przykładem ;-)
Żarówek mamy tylko 6, więc dzisiaj montujemy tam, gdzie występują "najpilniejsze potrzeby"...: TV-zornia:
Sypialnia gościnna:
Gabinet:
A teraz uwaga! Jak montujecie włączniki? Jak prowadzicie do nich kable? Bo my tak:
Mając ścianę grubości 6,5cm - w dodatku całkowicie drewnianą - nie sposób tego zrobić inaczej... albo trzeba wiercić bale i robić instalację, gdy buduje się ściany, albo trzeba później kombinować...
Dobrze, że będą w domu drzwi, bo kable idą ościeżnicami :-D
Było troszkę o pracy, a teraz pokażemy Wam, jak to było, gdy przymierzałam welon.
Welon dostałam od... ojca mojego dziecka... Faceci to mają pomysły, słowo daję :-D
Żeby nie posądzać go później o skąpstwo, wręczył mi 2 szt., a później dokupił kolejne 2... Teraz mam welonów do wyboru... z kolorem gorzej, bo wszystkie białe ;-)
Panie i Panowie - nadszedł czas na weselne przymiarki.
Najpierw gładzimy "przedziałek", później nakładamy ...ooo... mokry.... welon:
Gdy już dobrze siedzi - nakładamy mazidło (C40) i ponownie gładzimy:
Efekty pięknie założonego welonu:
Gdy to nam podeschnie, bawimy się gładzią nr 2 (gips szpachlowy):
I tak już od jakiegoś czasu...
Jak Wam sie mój welon podoba? Dodam tylko, że poszedł wyłącznie na fabryczne krawędzie. Tam, gdzie były cięte - trzeba było zrobić fazkę, żeby KG nie pękały.
Mam nadzieję, że dobrze to zrobiłam... wiecie... z welonem miałam ostatnio kontakt ładnych kilka lat temu... ;-D hahahah