Oświecenie v.1.0 [20100917]
Wiem, wiem... rano byliśmy słabo przygotowani, ale teraz możemy potwierdzić to, co nas spotkało i na co czekaliśmy ładnych kilka...naście miesięcy, czyli od stycznia 2009:-)
Na początek jednak zagadka: żeby było szybciej, znajdźmy tylko 2 drobne szczegóły, którymi różnią się te zdjęcia:
Mamy? Oprawka i żarówka! BRAWA dla spostrzegawczych ;-)
Sprzęty są, ale na razie jeszcze ciemno... Magik musi wkroczyć do akcji:
i odpalić.. kompa... - a co...:
Teraz tylko odliczanie... 3... 2... 1.... i dowód dla niedowiarków, że światło z kompa idzie (to ta sama, salonowa żarówka):
"Oświeciło" nas jeszcze w wiatrołapie i pom.gospod:
Ale, żeby wszystko można było włączać, a nie wykręcać żarówki, czy "pstrykać" bezpiecznikami, potrzebne nam jeszcze co? Znowy macie rację: włączniki! Ups... a gdzie nasze włączniki? Tak naprawdę, docelowe jeszcze się nie wybrały i nie zrobiły:-( Są rezerwowe; tak, tak... paskudne, ale są:
Tu jest mały problem... Włączniki mają być takie, jak dzwonki, czyli odbijające (czyt. bistabilne). W dodatku nie na 230V, tylko na 12V... Na rynku ładnych niet. Mamy pomysł, żeby kupić dotykowe na 230 i przerobić/przeprogramować na 12V. Czy się uda i czy się nam będzie chciało próbować? Czas pokaże...