Przyjechał dach i podbitka
Miał być wczoraj i zgodnie z ostatnim planem - transport wyjechał... ale dojechał dopiero ok. 1 w nocy.... Tym razem 5 chłopa (od dzisiaj będzie 6) i tylko 1 z poprzedniej ekipy...
Panie Marku, wracamy do zdrowia... bo my tu tęsknimy za Panem ;-)
Rozpakowywanie 2 samochodów dzisiaj od rana... ale... pracy chyba nie będzie... bo razem z dachem mamy też trochę śniegu i paskudny wiatr :-( niby -3,5stC, ale dmucha mocno.
Dobra, koniec wstępu, przejdźmy do konkretów.
Dzisiaj pogramy w kolory... To elementy na naszą kontrukcję dachową. Hmmm... My najpierw malujemy, potem montujemy, stąd widok przypomina maczane w czekoladzie zapałki ;-D
Uwierzcie na słowo - to jednak będzie dach:
Reszta materiału:
W realu kolorki domu przedstawiają się tak, jak poniżej, czyli kasztan + palisander:
Wow! Mamy też podbitkę... częściowo ;-) Drewniana - kolorek domu, czyli kasztan (foto z lampą, więc trochę rozjaśnione):
Na dzisiaj chyba tyle....