Skrzydlate niespodzianki
Od dłuższego czasu coś nam śpiewało...Okazało się, że w szczycie, nad oknem Młodego, zamieszkały jaskółki. Podobno tam, gdzie one mieszkają nie ma komarów...:
Cóż, zobaczymy, czy będą z nami mieszkać, czy je eksmitujemy. W końcu zapraszaliśmy boćki, nie jaskółki ;-)
A skoro już przy bocianach jesteśmy - ledwie zdążyli przyciąć nam pod blokiem wielgachne drzewa, a już znalazły one swoich amatorów:
Oto krótka fotorelacja - wybór z blisko 90 zrobionych im fotek:
Tu wygląda jak czapla stojąca na jednej nodze:
I jego kolega z prawego drzewa: