Pozwolenie na budowę cz.2: Anielska cierpliwość
Żeby nie było za kolorowo:
Prawie miesiąc czekamy w Starostwie na wydzielenie gruntu z produkcji rolnej.... co dzwonimy albo jedziemy, to nie ma osoby, która się nami zajmuje... kurcze... jak za PRL-u.
Zgoda na oczyszczalnię ścieków jest i ze Starostwa i z Gminy... ale... papierka nie ma kto podpisać... Dzwonię: tak, jest, można odebrać - jadę: jeszcze nie podpisany przez wójta - i tak od tygodnia...