Deep Blue: Nuranie w kamieniołomie [20110917]
Mało, że nuranie niczym na Koparkach albo Zakrzówku, to w dodatku nocne nuranie!
Sami popatrzcie!
Schodzimy pod powierzchnię...:
Słowo, patrząc na to czuję się jak schodząc kilkanaście metrów w głębię, bez latarki... bo ta siadła po kwadransie, a jedyne światło zapewniał księżyc i gwiazdy... no i latarki reszty grupy, niknące gdzieś z przodu - błądzące po pionowych ścianach 16m w górę...:
Słychać tylko własny oddech i unoszące się bąbelki powietrza... Wspomnienia bezcenne, a tu mamy mały wehikuł czasu i zagięcie czasoprzestrzeni, bo to, co raz jest nuraniem w kamieniołomie, innym razem przemienia się w egiptowo z nierozłącznymi wapiennymi ścianami świątyń i grobowców:
Ot, taka zabawa w skojarzenia... gdzie nic nie pozostaje przypadkiem...